Polskie Centrum Dogoterapii to przede wszystkim ludzie i psy, które stały się nieodłączną częścią ich życia. Pracują z nami nauczyciele, oligofrenopedagodzy, terapeuci i behawioryści.
Tomek
Swoją przygodę z dogoterapią rozpocząłem w 2010 roku, od tego czasu psy stały się częścią mojego życia. Na co dzień prowadzę zajęcia i kursy z zakresu dogoterapii. Na bazie swojego doświadczenia uczę rozpoznawać potrzeby naszych czworonożnych przyjaciół. W dogoterapii najważniejszym ogniwem dla mnie jest odpowiednio przygotowany pies i praca według standardów, które nie widzą w psie superbohatera, terapeuty… a po prostu psa, naszego partnera i przyjaciela, któremu jesteśmy winni poszanowanie jego psiej natury.
Marcelina
Ania
Absolwent Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego, pracuje w szkole ucząc plastyki. Były zawodnik, Instruktor PZN z wieloletnim stażem. Wielka miłośniczka gór i psów wszelkiej rasy. Wierzę, że „Anioły czasem zamiast skrzydeł mają cztery łapy”. W pracy staram się łączyć wszystkie moje pasje: miłość do psów, przyjemność pracy z nimi oraz radość jaką dają mi dzieci – ich uśmiechy są bezcenne.
Nasze psy
Psia edukacja to przede wszystkim nasi czworonożni przyjaciele. Nasze psy wybieramy świadomie i socjalizujemy je od pierwszych chwil ich życia. Wkładamy wiele energii w ich odpowiednie wyszkolenie by pracując czuły się komfortowo. Dbamy o ich psią naturę i pozwalamy im być po prostu psami.
Po kilku latach pracy w dogoterapii ściągnęliśmy z naszych psów kamizelki z napisem „Pies terapeuta”. Nasi partnerzy w pracy to po prostu…psy, nie są terapeutami, terapeutami są ludzie, którzy mają jasno określony cel swoich działań. Nasze psy nie mają żadnych super mocy … psia natura jest ich super mocą, nie zamienisz ich na poduszki. Nasze psy są przede wszystkim bezpieczne i dobrze socjalizowane, Jeżdżą z nami na wakacje i do rodziny na święta, potrafią obszczekać kota i puścić się w szaloną pogoń za ptakiem, obszczekują listonosza, skaczą po kanapach, taplają się w kałużach…ale są też dobrze przygotowane do pracy i w swojej pracy są profesjonalistami.
Blues
Golden w całej krasie – żywiołowy, aktywny, radosny. Dzięki jego ogromnej potrzebie ruchu możemy trzymać formę. Nie przejdzie obojętnie obok żadnej kałuży i cieku wodnego. W pracy urzeka swoją radosną naturą i spokojem. Dobry Blues jest przede wszystkim dobry.
Jazz
Długo wyczekiwany pies w naszej ekipie. Mały Jazz bywa wszędzie i wszędzie go pełno – to zdecydowanie najbardziej temperamentny pies jakiego wybraliśmy, chętny do pracy z człowiekiem i poznawania otoczenia. Jazz odnajdzie się wszędzie wielokrotny uczestnik obozów dummy i Hard Dog Race.
Gama
Nasza królewna…bez etatu. Doskonały przykład, że idealny pies domowy nie zawsze sprawdza się w pracy dogoterapeutycznej, absolwentka wielu szkoleń i egzaminów. Oj dużo nas nauczyła o psiej naturze, mimo tego, że nie pracuje i robi najwięcej zamieszania bez niej nie wyobrażamy sobie naszego Drewnianego Domku.
Toro
Dzieci mówią, że to pies z brodą a to po prosu Foksterier szorstkowłosy. Toro uwielbia grać z dziećmi w piłkę, bieganie i aportowanie to jego ulubione zajęcia. Wytrawny turysta- znawca już wszystkich szlaków w Beskidzie Żywieckim. Wszędzie czuje się dobrze… pociąg, kolejka górska…nie ma miejsca gdzie Toro nie wejdzie.
Bambi
Wyczekany, wychuchany i najbardziej rozpieszony pies na świecie…Początkowo był Swingiem… ale uroku i dobroci w nim tyle co u Bambiego dlatego został Bambim. Pies, który zupełnie odmienił nasze spojrzenie na dogoterapie. Doskonale odnajduje się w przedszkolach…dzieci mu nie przeszkadzają 🙂 Genialny w mantrailingu, detekcji, wybitny znawca psiej komunikacji. Pies z sercem na wyciągnięcie ręki.
Charlie
A co z Charliego wyrośnie…to opowiem wam wkrótce 🙂
Fado
Fado ale bardziej Fa-DZIK. Rozgadany ,mięciutki przytulas. W wodzie dzik to zaczerpnął od goldenów. Ciekawski, swoim nosem wytropi każdą kanapkę. Ciągle się uczy, zwiedza razem z Toro szlaki , a zimową porą możecie go spotkać na skiturach
Za tęczowym mostem
Largo
Pierwszy pies w Polskim Centrum Dogoterapii, dziś w naszej pamięci, pies który wiele nas nauczył. Od niego zaczęła się nasza przygoda z dogoterapią. Niezastąpiony pomocnik w pracy z dziećmi, cierpliwy, dostojny po prosu Largo – zrównoważony, z jedną niestety wadą zjadał wszystko.
Bruno
Pies o urzekającym spojrzeniu i podejściu do człowieka. Miłośnik zwłaszcza starszych ludzi, nigdy nie przechodził obojętnie obok ludzkiego śmiechu. W pracy jak na spaniela przystało robił dużo kontrolowanego szumu i zamieszania.